poniedziałek, 9 marca 2009

Jeżycjada i ja

"Dzień dobry. Nazywam się Monika Sawicka. Jestem uczennicą Szkoły Podstawowej w Bolkowie i chodzę do szóstej klasy.
Interesuję się matematyką, jestem w szkolnej drużynie biorącej udział w meczach matematycznych i mam osiągnięcia w konkursach. Jednak dziś chciałabym opowiedzieć o innej mojej pasji, a mianowicie o książkach. Przedstawię Państwu pracę pod tytułem "Jeżycjada i ja".
Przeczytałam już wiele książek różnych autorów, między innymi: Eoina Colfela, Cornelii Funke, Lucy Maud Montgomery, Katheriny Paterson, Joanny Chmielewskiej, Astrid Lindgren, Jeanne Birdsall. Pozostałe książki przedstawiam w mojej bibliografii [...].
W ubiegłym roku zainspirowana rozmowami mojej starszej siostry z ciocią na temat Jeżycjady pani Małgorzaty Musierowicz postanowiłam sama przeczytać te książki.
Po przeczytaniu pierwszych książek z tego cyklu wciągnęłam się i do tej pory czytam coraz to nowe tomy z zapartym tchem. Śledzę dalsze losy ulubionych bohaterów. Dzięki tym książkom poznałam ważne przesłania życiowe:
- wiem, że trzeba pomagać innym i żyć z nimi w zgodzie;
- wiem, że nie można być egoistą, nieczułym na krzywdę i los innych ludzi;
- wiem, że należy cieszyć się z życia i dobrze z niego korzystać;
- wiem, że nie można się załamywać, bo zawsze jest ktoś, kto pomoże w trudnej sytuacji i komu na mnie zależy.
Dlaczego lubię te książki?
To proste, ponieważ przygody bohaterów są realne, z życia wzięte, są pełne humoru, śmiechu i życzliwości. Nieważne, ile razy się je przeczyta, zawsze są tak samo ciekawe.
Akcja Jeżycjady rozgrywa się w Poznaniu. Głównych bohaterów - rodzinę Borejków - poznajemy na przełomie lat 1977/1978 i razem z nimi idziemy przez najnowszą historię Polski. Poznajemy ich życie codzienne, pełne radości i smutków, i ich optymistyczne nastawienie do życia.
Małgorzata Musierowicz, autorka Jeżycjady, urodziła się w Poznaniu w 1945 r. w dzielnicy Jeżyce ( stąd nazwa cyklu Jeżycjada ). Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych w Poznaniu na Wydziale Malarstwa i Grafiki. Jest teraz wybitną pisarką, a zarazem ilustratorką wielu opowieści dla dzieci i młodzieży. Oto lista jej książek [...].
Jest ona jedną z nielicznych autorek, która utrzymuje tak bliski kontakt ze swoimi czytelnikami. Małgorzata Musierowicz założyła swoją stronę internetową, na której znajdziemy:
- księgę gości,
- wpisy szóstkowe ( wpisy autorki z każdego 6, 16 i 26 dnia danego miesiąca ),
- e-kartki okolicznościowe wykonane przez pisarkę,
- bieżące informacje z jej życia,
- prace graficzne ilustratorki.
Pani Małgorzata Musierowicz podała również swój adres e-mail. Dzięki temu każdy czytelnik może do niej napisać osobiście.
Moja ulubiona książka pani Musierowicz to "Opium w rosole".
Akcja tej powieści dzieje się w okresie stanu wojennego w Polsce, a mimo to jest pełna humoru i pogody. Opowiada o perypetiach dziewczynki Aurelii, która nie potrafi dogadać się ze swoją mamą. Nasza bohaterka nie chce spędzać czasu w domu i postanawia odwiedzać różnych ludzi w ich mieszkaniach. My, jako czytelnicy, znamy tych bohaterów z poprzednich książek. Aurelia przychodzi w odwiedziny i mówi, że nazywa się Genowefa Lompke vel Pompke i przyszła na obiadek. Bardzo częstym gościem jest w domu Kreski - głównej bohaterki tej książki. Książka pokazuje, jak czasami trudno dogadać się dziecku i dorosłemu, i że trzeba próbować się porozumieć.
Teraz chciałabym przedstawić Państwu drzewo genealogiczne rodziny Borejków, o której już wspomniałam. Drzewo wyrasta z książki, ponieważ to właśnie na kartach opowieści powstał ród Borejków. Książka znajduje się na biurku. Jest to moje wyobrażenie i zinterpretowanie miejsca pracy pani Musierowicz. Na blacie znajdują się różne przybory do rysowania i malowania, ponieważ autorka jest jednocześnie ilustratorką swoich opowiadań. Pani Małgorzata znajduje się w korzeniach, dlatego że to właśnie ona powołała moich ulubionych bohaterów do życia.
Pierwszymi postaciami tego rodu są Melania ( Mila ) i Ignacy Borejkowie. Mają oni cztery córki. Kiedy na łamach książki poznajemy je, mają one odpowiednio:
- Gabrysia 19,
- Ida 13,
- Natalia 7,
- Partycja 4 lata.
Chciałabym teraz przedstawić tę rodzinę i zacznę od Gabrysi, która zakochuje się niefortunnie w młodym i bardzo przystojnym Januszu Pyziaku. Niestety, Janusz poza wyglądem amanta, jest nieodpowiedzialny i przewrotny. Kiedy Gabrysia jest w ciąży, wyjeżdża do Australii za dolarami i powraca dopiero po urodzeniu ich pierwszej córki Róży. Po pewnym czasie wyjeżdża ponownie i nie wraca nawet pomimo tego, że rodzi im się druga córeczka Laura. Gabrysia wychodzi za mąż ponownie, tym razem wybiera Grzegorza Strybę, miłego i bardzo zapracowanego mężczyznę. Razem tworzą zgraną rodzinę. Mają synka Ignacego Grzegorza, który wyrasta na młodego intelektualistę.
Druga w kolejności córka państwa Borejków - Ida - wychodzi za mąż za Marka Pałysa. Oboje są lekarzami, mają dwoje dzieci Józefa i Łucję.
Natalia, czyli Nutria ( trzecia córka ) poślubia Roberta Rojka, kolegę z lat szkolnych jej starszej siostry Gabrieli. Na świat przychodzą ich dwaj synowie Szymon i Jędrek. Tato Borejko mówi o braciach tak: " ja się nie boję braci Rojek".
Najmłodsza z córek Patrycja wychodzi za mąż za Floriana Górskiego, mają dwie córeczki Anię i Norę.
Na kartach powieści poznajemy także losy najstarszej wnuczki państwa Borejków - Róży, która w przedostatniej części Jeżycjady wychodzi za mąż za Fryderyka Schoppe. Mają córeczkę Milę, która jest pierwszą prawnuczką państwa Borejków i tym samym pierwszą przedstawicielką czwartego pokolenia tej rodziny.
Moją ulubioną postacią z Jeżycjady jest Róża Schoppe, na którą wszyscy mówią Pyza. Małgorzata Musierowicz opisuje jej losy w książce pod tytułem "Imieniny".
Róża ma miedziane włosy z długą grzywką nad oczami. Pełne, różowe usta i zgrabny nos. Jej czekoladowe oczy optymistycznie spoglądają na świat spod gęstych brwi.
Róża jest miła i pogodna. Dla każdego znajduje miłe słowo i w każdej sytuacji potrafi się uśmiechnąć.
Zachowuje się odpowiedzialnie i opiekuńczo wobec młodszej siostry, a później wobec własnej córki. Ma w sobie dużo empatii i życzliwości wobec ludzi. Stara się za wszelką cenę łagodzić konflikty. Bardzo źle się czuje, kiedy w jej otoczeniu panuje zła atmosfera.
Bardzo lubię Pyzę i uważam, że warto przyjąć niektóre jej cechy po to, by móc żyć w zgodzie z innymi i z samym sobą.
Na zakończenie mojej prezentacji chciałabym przedstawić Państwu mój ulubiony fragment Jeżycjady. Pochodzi on z książki pod tytułem " Kalamburka":
" Drzewa odbijają się w płynącej wodzie. Twarz odbija się w lustrze. Życie odbija się w baśniach. Ale odbicie jest zawsze odwrócone, dlatego baśnie kończą się na opak, szczęśliwie. Nie tak jak w życiu. W baśni po smutku przychodzi radość, w życiu nie zawsze. Ja najbardziej lubię baśnie Andersena. Nawet, kiedy człowiek ma w sercu okruch diabelskiego lustra, to serce żyje..."
Moja prezentacja się kończy, ale opowieści pani Musierowicz będą powstawać dalej. Ja bardzo chętnie sięgnę po kolejne książki tej autorki i zachęcam Państwa do zapoznania się z tą wspaniałą lekturą."

wtorek, 3 marca 2009

Monisia Sawicka - nasz oczytany zDolny Ślązaczek


Dwudziestego szóstego lutego 2009 roku, o godzinie 11.20 dowiedzieliśmy się, iż Monika Sawicka, uczennica klasy VI A, została laureatką VI Dolnośląskiego Konkursu Interdyscyplinarnego zDolny Ślązaczek!!
Aby uzmysłowić naszym czytelnikom wymiar tego sukcesu,posłużę się informacjami, które uzyskałam od przewodniczącej Wojewódzkiej Komisji Konkursowej p. Marii Stankiewicz.
Do etapu szkolnego przystąpiło  12946 uczniów starszych klas szkół podstawowych z całego województwa dolnośląskiego. Do etapów powiatowych zakwalifikowało się około 800; do pisemnego etapu wojewódzkiego przeszło już tylko 69 uczniów.
Do części ustnej etapu finałowego przeszło tylko 38 uczniów. Laureatami zostało 20, którzy uzyskali co najmniej 22 punkty w części ustnej.
Długa droga do sukcesu?? Ale chyba warto!
Monisia tak sugestywnie opowiedziała komisji o swojej drugiej [ obok matematyki ] pasji , którą to pasją jest czytanie i o swojej ulubionej pisarce, którą jest Małgorzata Musierowicz, iż uzyskała maksymalną ilość punktów - 24!
Na zdjęciu możemy zobaczyć stworzone przez Monisię drzewo genealogiczne rodziny Borejków, które było zaprezentowane we Wrocławiu przed komisją.
Teraz drzewo mogą oglądać czytelnicy naszej szkolnej biblioteki, której zostało ono darowane w prezencie.
Drzewo w całej pełni - Galeria.
Zdjęcia z Gali, która miała miejsce 16. kwietnia 2009 r. :
Gala